- Hej Nikola.Musimy poważnie porozmawiać.Mówi Angela.

- Cze...Cześć Angela.To po szkole ok?

- Dobra.

Gdy byli na ostatniej lekcji to Ben poczuł się źle i Mack zaprowadził go do pielęgniarki.Zadzwonił dzwonek.Lekcje klasy 6D się skończyły.

Mack został z Benem u pielęgniarki.Reszta klasy wyszła.

Stefani musiała iść szybciej ,bo jej brat niemiał kluczy.

Nikola była przy szkole i szła wolnym krokiem.Dobiegła do niej Angela i zaczęły rozmawiać.

- Wiesz co?Zakochałam się.Tak na poważnie.

- Tak?Cieszę się.Tylko nie zrań tego chłopaka.A kto to taki?Mówi Nikola.

- Ma dziewczynę.Ładny chłopak.6 klasista i chodzi do naszej szkoły.Bardzo dobrze go znasz.Już od 5 klasy się w nim podkochuje.On jeszcze nie wie.Too:Mack.

- Cooo?!!!Zakochujesz się w moim chłopaku?!!!Niesądziłam ,że jesteś tak niewdzięczna.Cześć!!

- Taak wiem.Ale ja go naprawde kocham.Nic na to nie poradzę.

Angela zaczęła płakać ,a Nikola się zatrzymała i powiedziała:

- Usiądźmy na ławce i porozmawiajmy szczerze.Dobrze?

Zapłakana Angela odpowiedziała:

- Doobrze.Dziękuje ,że ze mną porozmawiasz.Wyjeżdżam niedługo do Helu,a ty jedziesz?Wycieczka szkolna.Mówi Angela.

- Nie lubię takich wycieczek.Przejdźmy do rzeczy.To ty kochasz Macka tak?Czemu ja o tym nie wiedziałam.Znamy się od 2 klasy.

- Boo..Niedawno się zakochałam.Jak go poznałam na festynie na zakończeniu 5 klasy.Przed wyjazdem do Warszawy.

- Rozumiem.Niemartw się.Bardzo dobrze Cię rozumiem.Dobrze ja muszę iść .Cześć.

- H..Hej.

Mack z Benem akurat wyszli od pielęgniarki i udali się do sklepu,a potem poszli do parku i siedzieli na ławce.

Nikola siedziała w domu.Trochę pograła na komputerze,trochę poczytała lekturę i trochę pisała smsy na komórce.

12 października ma odbyć się wyjazd Angeli do Helu.Niewiele osób ze szkoły jedzie ,lecz ona bardzo chce tam jechać.

Angela ma młodszą siostrę ,która nosi okulary.

Mack ,gdy wrócił do domu zorientował się ,że ma gorączkę.

Zachorował na zapalenie płuc.Mack bardzo źle się czuł lecz niemiał sił ,żeby wstać i wziąść komórkę ze stołu ,a potem zadzwonić do rodziców.

Przechodził tamtędy chłopczyk ,który usłyszał jak Mack ciężko kaszle.

C.d.n.